Timanfaya. Góry Ognia. Każdy, kto zwiedził ten Park Narodowy wie, że nie bez powodu nadano mu taką nazwę. To tu w latach 1730-36 miały miejsce jedne z największych w historii erupcji wulkanicznych, kiedy to przez 6 lat z około 300 kraterów wypłynęło ok. 48 mln3 lawy. Ostatnia erupcja wystąpiła w roku 1824, lecz na terenie Parku nadal występują miejsca o podwyższonej aktywności geotermicznej. Przykładem może być Islote de Hilario, gdzie temperatura na głębokości 10 cm wynosi ok 140 stopni Celsjusza, a na głębokości 10 m - 600. Turyści mogą doświadczyć tego na własne oczy podczas geotermicznych prezentacji.
"Pierwszego września 1730 r. między 9.00 a 10.00 wieczorem ziemia nagle się otworzyła... Z jej wnętrza wynurzyła się potężna góra, z której szczytu wydobywały się płomienie..."
Z pamiętnika księdza, Yaiza
I tu także Manrique maczał palce. Nie dość, że był pomysłodawcą samego Parku, to zaprojektował przebieg wszystkich tras objazdowych i położenie punktów widokowych, to był twórcą restauracji El Diablo, która (zgodnie z jego wizją) idealnie wtapia się w otaczający krajobraz. Co ciekawe, we wnętrzu restauracji umieszczony jest olbrzymi grill, do którego rozgrzania wykorzystywane jest ciepło wulkaniczne.
PN Timanfaya położony jest w południowo-zachodniej części Lanzarote, pomiędzy wioskami Yaiza i Tinajo. Został utworzony w 1974 r. i obejmuje powierzchnię 51 km2. Ze względu na swoją burzliwość przeszłość, można tam podziwiać liczne formacje geologiczne: stożki wulkaniczne, jaskinie i bąble lawowe, kratery, kaldery itp.
Fantastyczne zarówno miejsce, jak i zdjęcia.
OdpowiedzUsuń